28 października 2013

Rozdział 6-Szczere wyznanie

Tori

Nie miałam pojęcia co mu się stało, nie wiedziałam przez kogo. Ale wiedziałam, że mi na nim zależy. Gdy zobaczyłam tę ranę,tę krew...musiałam dusić w sobie łzy.
-Kto ci to zrobił?-spytałam spokojnym głosem. Jednak znów nie uzyskałam odpowiedzi. Zamiast znów zadawać to pytanie i znów czekać na brak odpowiedzi postanowiłam opatrzyć mu dłoń a potem sprawdzić nos. Po przemyciu rany okazało się, że nie jest głęboka więc nie trzeba jej szyć. Posmarowałam ją tylko specjalnym żelem, który pomaga w gojeniu i zawinęłam bandażem. Został jeszcze nos. Nie był złamany, po prostu lekko obity. Namoczyłam wacik wodą i zmyłam krew z jego twarzy. Gotowe. Wtedy pozostało mi jeszcze jedno.
-Proszę cię. Jeśli ci na mnie zależy. Powiedz kto ci to zrobił!-powiedziałam lekko podnosząc głos.Miałam nadzieję, że wreszcie się odezwie. Przez chwilę jakby się zastanawiał, aż w końcu powiedział.
-Twój były...-i spuścił głowę. Byłam w szoku. Pamiętam co mówił, ale nie sądziłam, że posunie się do czegoś takiego!

James

Wiem. Powinienem był od razu jej to powiedzieć. Ale naprawdę nie chciałem jej tym smucić i denerwować. Tym bardziej, że wcześniej była wesoła.
Choć wiedziałem iż w końcu będę musiał jej o tym opowiedzieć jednak wolałem zrobić to później niż wcześniej. Ale widziałem u niej na twarzy przejęcie i strach.
Powiedziałem. Nie chciałem trzymać jej dłużej w niepewności.
-Co?! Jak?!-zapytała zdenerwowana.Wiedziała już kto to zrobił, więc powinna wiedzieć też jak to się stało.
-Kiedy poszłaś na próbę, ja postanowiłem się przejść. Chodziłem kółko. Po prostu nie wiedziałem co robić. Po paru godzinach chciałem wracać do hotelu, więc postanowiłem pójść przez park. Wtedy on mnie zaczepił. Podszedł do mnie i powiedział, że to on jest twoim chłopakiem a ja mam cię zostawić bo inaczej pożałuję.
-I co?! Dlatego masz przeciętą rękę?!!
-W pewnym sensie. Powiedziałem mu, że już nie jesteście razem a on nie ma prawa mówić tobie z kim chcesz być. Powiedział, że jesteś tylko jego. Odpowiedziałem mu, że jesteś nikogo i ty decydujesz z kim będziesz. Wkurzył się, zaczął mnie wyzywać a przy okazji ciebie. Nie miałem ochoty z nim dyskutować więc odwróciłem się i chciałem pójść w swoim kierunku. Krzyknął za mną, że nie jestem w stanie ci czegoś zapewnić bo takie su** jak ty są zachłanne. Wtedy straciłem cierpliwość. Podszedłem do niego i kiedy chciałem uderzyć go w twarz wyciągnął scyzoryk i przejechał mi po ręce i uderzył w nos. Oddałem mu. Uderzyłem go a on osunął się na kolana. A ja...wróciłem do Palm Woods...Przepraszam. Nie powinienem dawać mu a twarz. Ale zrozum...-powiedziałem.
Z jednej strony wiedziałem, że nawet mimo tego co mówił nie powinienem pozwolić żeby emocję wzięły górę. Ale nie mogłem też odpuścić...kiedy zaczął ją obrażać...miarka się przebrała!
-Posłuchaj.-zacząłem.-Wiem, że zerwaliście. I po tym co się stało pewnie takie pytanie wydaję się dziwne. Może bardzo dziwne, ale chciałbym wiedzieć. Czy ty jeszcze coś do niego czujesz?-spytałem. Wiedziałem, że teraz to się wydaje dziwne, ale naprawdę. Nie byłem pewien. Musiałem mieć stuprocentową pewność. Nie chciałem robić sobie nadziei jeśli potem miało by się okazać, że nic z tego.

Tori

Nie mogłam uwierzyć. Z jednej strony cieszyła mnie postawa James'a. A z drugiej było mi go tak strasznie szkoda...Gdyby mnie nie poznał to by nie miało miejsca. Chociaż jego zachowanie chyba jednak trochę świadczyło o tym, że on coś do mnie czuje...
-Co?-nie sądziłam, że stać go na tak głupie pytanie. Ale wsumie,pewnie chciał wiedzieć na czym stoi.-Oczywiście, że nie!-odpowiedziałam bez wahania.-Miałam na niego wywalone, i to dosłownie, od kiedy mnie zdradził. A teraz? Teraz kiedy ci to zrobił...Teraz nie chcę go znać. Nawet nie mogłabym mu spokojnie spojrzeć w oczy nie wyzywając go przy tym. Nie mogłabym znów zaufać i pokochać chłopaka, który zrobił ci coś takiego...-te słowa same ze mnie wypłynęły. Może i to dobrze? Powinien zrozumieć jak mi na nim strasznie zależy. Miałam tylko nadzieję, że nie odbierze tego źle i pomyśli,że się narzucam lub coś takiego. Ale jak się okazało,to nie miałam czego się bać.
-Naprawdę? Nie sądziłem, że jestem dla ciebie tak ważny, jak i ty dla mnie.-powiedział nieśmiało i uśmiechnął się.
-A widzisz. Pomyliłeś się. Więc jeśli chcesz...
-A ty chcesz?-zapytał. Rozumieliśmy się bez słów. Jedni mogą powiedzieć, że to dziwne. Przecież nie znamy się długo,i wiemy o sobie nie wiele, ale jak widać wystarczająco dużo.A ja mogę im odpowiedzieć, że to przeczucie lub przeznaczenie. Nigdy nie czułam się w towarzystwie drugiej osoby tak jak przy James'ie.
-Bardzo.-odpowiedziałam.
Miałam zamiar uśmiechnąć się, ale nie zdążyłam. Przybliżył się do mnie. Wtedy pocałowaliśmy się po raz pierwszy. Chciałam, by tamta chwila trwała wiecznie. Jednak wszystko co dobre ma swój koniec. Do apartamentu wszedł Logan a zaraz po nim Kendall i Carlos. Ja z James'em odskoczyliśmy od siebie. Wcale nie przez świadomość, że chłopcy mogą nas zobaczyć. Po prostu przez hałas, który dostał się do pomieszczenia wraz z nimi. Kiedy nas zobaczyli stanęli po czym na ich ustach pojawił się uśmiech. Najwyraźniej oni nie mieli nic przeciwko temu, by ich przyjaciel chodził z gwiazdą.
-Ja już pójdę do siebie.-powiedziałam, po czym przytuliłam mojego nowego chłopaka i ruszyłam do pokoju.-Dobranoc chłopcy.-rzuciłam.-Dobranoc James.-dodałam.
-Dobranoc.-odpowiedzieli chłopcy chórem.
-Dobranoc, Tori.-dodał James a gdy na niego spojrzałam, na naszych twarzach pojawił się uśmiech.
Nie zwlekając już weszłam do pokoju. Wzięłam prysznic, przebrałam się i położyłam.
Byłam zadowolona z siebie. Zadowolona z tego, że potrafiłam znaleźć sobie porządnego chłopaka. I z tego, że być może będę mogła mu zaufać. Byłam szczęśliwa, jednak naprawdę zmęczona. Nic dziwnego więc, że od razu zasnęłam.

James

To niesamowite! Taka dziewczyna jak ona z takim chłopakiem jak ja. Może to jednak sen? Nie! Ale tak wtedy sądziłem. To wszystko było nierealne. A jak najbardziej prawdziwe. Kiedy Tori poszła, nie miałem już ochoty siedzieć z chłopakami. Patrzyli na mnie znacząco, a ja nie chciałem wysłuchiwać ich głupich pytań czy wniosków, więc również wróciłem do pokoju. Przebrałem się i położyłem spać. Byłem szczęśliwy, ale nawet to nie potrafiło odciągnąć mojej uwagi od ręki na, której powstała nowa rana. Za to wiedziałem, że nasze wyznania to początek czegoś co mam nadzieję, będzie trwało do końca. Zasnąłem.

 Logan

Dziewczyny były zmęczone i chciały pójść do swoich apartamentów. Więc ja z chłopakami wróciliśmy do siebie. Kiedy zobaczyliśmy jak James i Tori się całują...nie wiem jak oni, ale ja byłem zadowolony. Wyglądało na to, że tak naprawdę ona jest jedyną dziewczyną w, której James naprawdę się zakochał.

Carlos

Co prawda, byłem w lekkim szoku. Spodziewałem się tego, ale nie tak szybko. Chociaż, można było się domyślić. To jak na siebie patrzyli, jak się dogadywali. Mogli pocałować się wcześniej lub później. Według mnie lepiej, że to stało się jednak wcześniej. James jest przynajmniej pewny jej uczuć. Skoro on jest szczęśliwy, to ja też.

Kendall

Nie byłem zdziwiony. Ich uczucia..hm...można powiedzieć, że wylewały się z nich. Każdy kto ich zna chyba by to zauważył. Trzeba być debilem, by nie zauważyć czegoś tak oczywistego. Ale jestem dumny. Dumny z mojego przyjaciela. Wreszcie znalazł sobie dziewczynę, wspaniałą i taką, której jak sądzę,będzie mógł zaufać. Tori wydaje się w porządku i wątpię by się zmieniła. Jest dla niego świetną dziewczyną a on jest przy niej szczęśliwy. Tori jest pierwsza wybranką James'a w, której on naprawdę się zakochał. Jedyne co mnie w tej całej sytuacji zaniepokoiło, to ten bandaż na jego ręce. Nie byłem pewny co mu się stało, ale postanowiłem nie zawracać mu już głowy i zapytać go nazajutrz.
Kiedy wszedł do pokoju, ja z Carlos'em i Logan'em oglądnęliśmy jeszcze coś i również poszliśmy spać.

3 komentarze:

  1. Boskiee dyawbuidkjam *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo! Jakie to słodkie! Tori i James się pocałowali nareszcie! <3 czekałam na to :D A James taki waleczny jest i byłego Tori pobił! Booski <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale to slodkie... :) i takie romantyczne, jak James sie pobil z tym jej bylym... No po poprostu ekstra, kiedy nastepny xd :)? :D <3 i love it <3

    OdpowiedzUsuń